“Web 2.0” zastrzeżone?

Informację o niepokojącym wpisie na irlandzkim blogu Toma Raftery dostałem od Riddle’a już w piątek (dzięki!), postanowiłem jednak wstrzymać się z reakcją do dzisiaj – czekając na powrót samego Tima O’Reilly – jak widać w wielu postach na blogu radar.oreilly.com – wszyscy czekali na jego reakcję na zaistniałą sytuację.

A sytuacja wygląda tak (w telegraficznym skrócie):

  1. mamy konferencję firmy IT@Cork w Irladnii – “Web 2.0 Half Day Conference
  2. IT@Cork dostaje pismo od CMP (CMP jest parterem O’Reilly w organizowaniu konferencji web2con.com) w którym CMP wprost żąda:

    that you immediatelly cease and sesist from utilizing Web 2.0 as the title of your event and from making any further use of our mark, or any mark that is confusingly similar to it. CMP further demands that you provide us with written assurance within ten days that you have ceased to use such conference title and that you will refrain from utilizing any CMP marks in the future

  3. blogosfera jest wzburzona, a komentarze na blogach O’Reilly (CMP nie prowadzi blogów? ;) – szczególnie przy postach 1 i 2 – dosyć nieprzyjemne (przyznam, że nie byłem w stanie przeczytać wszystkich komentarzy… jest ich bardzo dużo)
  4. w poniedziałek wrócił Tim i dzisiaj wyjaśnił sytuację w obszernym poście, kładąc nacisk na kontekst zastrzeżenia nazwy:

    Just to be clear, neither CMP or O’Reilly is claiming the right to all use of the term Web 2.0, as some of the posters assert. We just want to keep other conference companies from putting on on events that trade on the name and concept that we created.

Sposób tłumaczenia Tima sugeruje, że chodzi konkretnie o zabezbieczenie nazwy “Web 2.0 Conference” – mam przynajmniej nadzieję, że tak jest bo inaczej może być zagrożona pozwem również nasza rodzima konferencja. Na razie pozostaje czekać jak sytuacja się rozwinie – myślę, że O’Reilly dużo by straciło jeśli starałoby się przeforsować najgorszą dla społeczności możliwość czyli egzekwować wykorzystanie sformułowania “web 2.0” w każdej konferencji – wydaje się to niemożliwe do opanowania teraz, gdy konferencji “web-dwa-zerowych” jest coraz więcej. Sprawę doskonale posumowuje Boing Boing:

The O’Reilly Conferences’ unique selling proposition is that they rewrite the rules of the industry and coalesce meaning out of the stew of ideas floating around the field. If you’re going to name the next direction the world will take, you have to be prepared for the world to take that direction. Industry shifts become public property — or rather, things that are privately controlled can’t shift a diverse industry.

That means that O’Reilly needs to choose whether it’s going to retain control the word “Web 2.0” for conferences, or retain control over the shifts that created the Web 2.0 phenomenon.

2 Responses

  1. Publisher allows tech event use ‘Web 2.0’ in title
    http://www.tmcnet.com/usubmit/2006/05/30/1661894.htm

    CMP’s (“właściciel” znaku/nazwy) lawyers wrote to IT@Cork (organizator konferencji), allowing it to use Web 2.0 in the conference title for this year only. Mr Raftery (organizator) said the backdown was a result of the support he received from other blogs.

    “A massive company like O’Reilly can no longer push a small organisation like us around because blogs have levelled the playing field,” said Mr Raftery (organizator).

    Web 2.0 (blogi w tym przypadku) pokonało twórcę tego terminu…

    poza tym po raz kolejny – najlepszą reklamą (CMP Media) jest skandal!
    nieważne jak piszą, ważne żeby nie przekręcili nazwiska (nazwy) :-)

    ufff, nie musimy zmieniać nazwy konferencji w tym roku – web20.pl nam pomoże ;-)

  2. ciekawe, kiedy jakaś firma wzorując się na sloganie suna wymyśli hasło “we are the zero in web 2.0” :)

    tak czy owak tłumaczenie o tym, że “blogs have levelled the playing field”, jest mocno naciągane. akurat na termin web 2.0 blogi są wrażliwe.

    ps. założyłem bloga. co mi tam.