Gwar.pl – konkurencja dla wykop.pl
April 7th, 2006
polskie web 2.0
Dopiero co gazeta.pl wypuściła gwar.pl – serwis analogiczny do wykop.pl:
Gwar to informacyjny serwis tworzony przez użytkowników. Użytkownicy mogą zgłaszać linki do ciekawych informacji, oceniać i komentować inne zgłoszenia. Użytkownicy decydują o kolejności w jakiej informacje są wyświetlane na stronach Gwaru.
Posypały się komentarze, głównie negatywne. Mądrze podsumował całość Puck:
Na pewno pozytywnym faktem jest powstanie tego serwisu. To wielkie firmy, a nie samotni wojownicy powinni trafiać do mas. Agora ma szansę promować znane nam, “technicznym”, rozwiązania wśród zwykłych użytkowników internetu, którzy nawet nie wiedzą o istnieniu trendu nazywanego Web 2.0.
Plus dla gazety. Czekamy na moment, w którym Web 2.0 uderzy w inne portale lub firmy z dużym zapleczem. Bo na razie na polu walki głównie samotni strzelcy.
Popieram w 100%. Kiedyś słyszałem ciekawą opinię, że w Polsce jak tylko pojawi się coś nowego musi być najpierw rozjechane i zmieszane z błotem – z definicji – tak aby potem można było się temu przyjrzeć na spokojnie. Czy to taka nerwowa reakcja emocjonalna? Reakcja typu “eee też mogłem to zrobić, to potrafi każdy, tu… tu… tu… jest błąd”? Puste krytykanctwo? No, ale ja też wpadam w ton narzekania :). Podsumowując – brawo dla Agory. Oby tak dalej.
A tu na boku rosną inne ciekawostki jak choćby trendomierz i biznes.net (znalezione w gwar.pl). Co z tego wyrośnie? I czy też będzie gwarno na ich temat? Mam nadzieję, że bardziej optymistycznie.
20 Responses
-
-
Ja tam się bardzo cieszę. Społeczność Wykopu bywa różna i coś czuję, że to głównie jego zwolennicy psioczyli. Taka nasz polska mentalność – najpierw zniszczyć, potem myśleć. Mądry polak po szkodzie? Zdrowa konkurencja daje możliwość wyboru, co za tym pójdzie, mam nadzieję, to rozwój jednego i drugiego, jako zabieg naturalny, prowadzący do zatrzymania przy sobie użytkowników i zrzeszenia nowych (:
-
Faktycznie, rynek zaczyna się zagęszczać: mamy już dwa “Wykopy”, są dwa serwisy społecznościowo-biznesowe (http://www.goldenline.pl , http://www.ogniwo.net ) no i do tego mamy jeszcze zapowiedzi trendomierza i biznes.net. Ciekawe jak pojemny jest polski rynek – sądzicie, że to kiedyś pęknie?
-
Riddle – przeczytałem uważnie twój wpis dotyczący gwar.pl i jakoś żaden z argumentów do mnie nie dotarł (może poza sprawami technicznymi… ale o nie na pewno użytkownicy nie będą się spierać jeśli serwis będzie działał, a już mało kto będzie robił ekspertyzy na zawartość AJAXa w serwisie). Nie zgadzam się też z tym że przez takie serwisy web20 jest wyśmiewany – myślę że na naszym lokalnym rynku warto aby tych serwisów powstawało jak najwięcej i potem po ilości priorytetem stanie się ich jakość. Szanuję to, że starasz się w swoich ocenach być surowy z perspektywny swojego profesjonalizmu, ale sugerowałbym więcej pokory i zrozumienia :)) – inaczej wychodzi, że po prostu się… czepiasz.
-
czytając rozliczne wpisy i komentarze na temat Gwaru nie mogę oprzeć się wrażeniu, że każdy krytykujący Gwar jest wkurzony, że to nie on napisał i uruchomił Wykop.pl jako pierwszy, a potem że to nie on napisał i uruchomił Gwar.pl jako drugi…
taka trochę zazdrość jednych programistów o dzieło innych – tym bardziej, że w Polsce projekty web 2.0 były do tej pory realizowane głównie przez freelancerów i małe firmy – do tej pory wydawało się, że blogi/social bookmarking/folksonomies itd. to domena wyłącznie entuzjastów internetu z technicznym backgroundem, a tu proszę – mamy Gwar.pl made by Agora, więc pewien etap rozwoju polskiego Web2.0 mamy już za sobą – okno możliwości dla freelancerów powoli się zamyka…
swoją drogą, Gwar bardziej wygląda mi na pet-project kogoś z Gazeta.pl (Tebe?), a nie na bardzo oficjalny i wysoce priorytetowy projekt korporacyjny zainicjowany odgórnie
tak czy inaczej, Wykop jest dla ludzi “technicznych”, a Gwar ma szansę być dla “wszystkich” – trochę mnie śmieszy jak użytkownicy Wykopu i niektórzy blogerzy nazywają “wszystkich” zwykłymi zjadaczami chleba i innymi nieco lekceważącymi określeniami – moi drodzy: już wkrótce będziecie stanowić drobny promil użytkowników Gwaru, a Wasze komentarze zginą w tłoku i czytał je będzie pewnie tylko Tebe ze współpracownikami
zresztą w całej społeczności twórców/fanów web2.0 przydałoby się więcej pokory i obycia – chociażby protekcjonalny i lekceważący sposób pisania w http://www.olo.pl/blog na temat twórcy Wykopu – jako żywo przypomina mi to walkę na noże w branży agencji interaktywnych koło roku 1999-2000 – tamci ludzie już z tego trochę wyrośli, więc może w “branży web2.0” też musi minąć z 5 lat, żebyśmy zaczęli do siebie mówić ludzkim głosem?
-
Lennox April 9, 2006 at 6:45
Ja jeszcze slyszalem o innym serwisie majacym sie niedlugo ukazac – Gojob czy jakos tak. Ma to byc wyszukiwarka pracy.
-
Nie jestem programistą tylko designerem. Znam się trochę na XHTML/CSS/JS i z tej perspektywy oceniam serwis – a nie tego „dlaczego ja na to nie wpadłem”. Zagranicze przykłady Web2.0 kiepskiej jakości są wyśmiewane i mam zamiar robić to samo – nie jest sztuką upakować stare myślenie w nowe szaty – ale wyglądać to i działać będzie paskudnie.
Może i moja „nagonka” na Gwar wygląda na czepialstwo, ale sobie stawiam poprzeczkę wysoko i mam prawo oczekiwać tego od innych… zwłaszcza że nie wystosowałem listu do Agory S.A. tylko napisałem na wolnym blogu krytyczne zdanie co do serwisu który jest tandatną podróbą idei Web2.0.
Serwisy w idei Web2.0 mają być dla wszystkich. Pod to podchodzi dostępność, łatwość używania oraz wyświetlanie się w większości agentów na większości ustawień – co gwarantują stadardy sieciowe a nie gradientowy top i różowy kolor. Wiem, że jako autor bloga o Web2.0 masz prawo sobie przypisywać większą znajomość o co w tym wszystkim chodzi, ale nie tylko przecież Ty musisz mieć rację co jest bublem a co nie, hmm?
-
Riddle – no cóż – trudno się z tobą nie zgodzić. Dla mnie każdy serwis web20 w Polsce będzie jeszcze długo super rewelacją – dopiero po “okresie ochronnym” (jeszcze jakieś 2 lata? ;)) będę patrzył na to bardziej krytycznie.
-
“zresztą w całej społeczności twórców/fanów web2.0 przydałoby się więcej pokory i obycia – chociażby protekcjonalny i lekceważący sposób pisania w http://www.olo.pl/blog na temat twórcy Wykopu”
— 3SGenerator
Dzięki za kolejne napiętnowanie naszego “protekcjonalnego potraktowania twórcy Wykopu”. Zgadzam się z Tobą – potrzeba nam więcej pokory i obycia, szczególnie w stosunku do konkurencji. ;)
Z niecierpliwością czekam na premierę Twoich projektów i sukcesów życzę. Zdrowej konkurencji nigdy za wiele – tym bardziej na tak skromnym jeszcze polskim rynku Web 2.0! :)
-
Aaaa… Sebastianie – wszystkiego dobrego z okazji imienin – mało kto przez cały KWIECIEŃ może obchodzić imieniny ;)
-
[…] – Pojawił się za to Gwar.pl, który żeby nie budzić kolejnych kontrowersji nie nazwę go tak jak na to zasługuje. Zgadzam się z Puckiem i Sebastianem, że dobrze jest, iż “wielcy” naszego polskiego internetu zaczynają na poważnie interesować się Web 2.0 (korzystając z okazji mógłbyś Sebastianie w końcu zmienić cyfrowe id postów na permalinks jak przystoi na porządnego webdwazerowego bloga). Z oceną Gwaru bliżej jest mi jednak do Riddle, jednak nie chodzi mi o naciąganie idei Web 2.0 albo kwestie techniczne tylko sposób wejścia na rynek – zastanawiam się czy nie lepiej byłoby Agorze zaproponować Piotrkowi Chmolowskiem kupno Wykopa? Piotrek dostałby trochę kasy i pewnie jakąś ciepłą posadkę, Agora całkiem sprawnie działający serwis i 1000 userów na dobry początek, a my mielibyśmy pierwsze polskie webrwazerowe przejęcie. Wszyscy byliby zadowoleni, a tak jest kwas, o którym nie będę się więcej rozpisywał, bo widząc co działo się u Riddle’a musiałbym pewnie zablokować komentarze. […]
-
[…] – Uaktywnił się także nikomu wcześniej nieznany niejaki 3SGenerator, który przebija w tej chwili wszystkich zapowiadając rychłą premierę 3 (słownie: trzech!) nowych serwisów Web 2.0: serwis z chmurką tagów – wersja popularna, serwis z chmurką tagów – wersja profesjonalna i serwis z możliwością stworzenia profilu, dodania znajomych i chyba modułem do obsługi Gwar.pl(?). Niewiadomo, czy magiczna liczba 3 związana jest z modnym obecnie w Web 2.0, a wspomnianym wcześniej Tolkienem, czy być może ma głębsze konotacje. Pewne jest, że “trójka” pojawia się w nazwie firmy 3SGenerator, a o nich samych wiemy tylko tyle, że zajęci są tworzeniem Web 2.0 tak mocno, że brak im nawet czasu na napisanie kilku słów o sobie i podanie bardziej wiarygodnego namiaru niż bardzo intrygujący adres tylko dla mediów: “prasa@3sgeneratorUSUŃTO.pl” (a może to wyłącznie kontakt dla prasy?). W zamian za to to tu to tam natrafić można na prowadzoną przez 3SGeneratora krucjatę pod hasłem: “Panie i Panowie webdwazerowcy – więcej obycia i pokory! A tak przy okazji to nie chcemy ale niestety z obrzydzeniem jesteśmy zmuszeni przypomnieć, bo nie wiem czy pamiętacie, że OLO.pl w sposób protekcjonalny potraktował twórcę Wykopu”. Podoba mi się słowo “protekcjonalny” – muszę włączyć go do mojego podręcznego słownika, tym bardziej, że podobno tak się zaochowuję. Mimo wszystko z dużym zainteresowaniem przyglądam się tym działaniom i czekam na premierę. Konkurencji nigdy za wiele – tym bardziej, że dużo jeszcze miejsca na naszym skromnym polskim rynku Web 2.0. […]
-
Oświadczam, że nie mam nic wspólnego z kopiowaniem tu obszernych fragmentów naszego ostatniego posta (patrz powyższe dwa wpisy). Ciekaw jestem kto bez słowa komentarza wkleił tu moje opinie i nie pytając o pozwolenie podszył się pod OLO-blog sugerując, że sami kopiujemy własne posty?!
Jestem zbulwersowany takim zachowaniem! Sebastianie, czy mógłbyś sprawdzić w logach kto to zrobił?
-
Myślę, że to typowe działanie trackback… :)
-
eee, daj spokój Krzysztof (mogę po imieniu?) – nikt nie nastaje Wasze dobre imię :-)
nawiasem mówiąc, w swoim poście (http://www.olo.pl/blog/2006/04/11/wiosna-w-polskim-web20/#comments) zacytowałeś fragment mojego komentarza widocznego powyżej (3SGenerator Says: kwiecień 8th, 2006 at 19:11), a w dodatku dopisałeś sformułowania, których nie użyłem – akurat ja nie jestem tym zbulwersowany
słowo pisane ma tę właściwość, że raz przelane na papier (ekran?) odbija się potem echem zwielokrotnione i nigdy nie wiadomo, kiedy i kto się na nie natknie
…dlatego nie warto pisać postów i maili pod wpływem gwałtownych emocji, czy złości – to niestety wiem z własnego doświadczenia
w każdym razie konkurencja to zdrowa rzecz, bo stymuluje do proponowania użytkownikom czegoś nowego – gdyby nie było grono, to pewnie zrobilibyśmy grono – gdyby nie powstawało olo.pl, to pewnie sklonowalibyśmy orkuta, openBC, czy linkedin-a – istnienie konkurencji skłania nas do przyjęcia strategii (np. rozwoju funkcjonalności, czy marketingu) odróżniającej nas od innych
z zainteresowaniem przyglądamy się Waszej koncepcji połączenia networkingu z social bookmarking i innymi mechanizmami w jednym – pytanie, czy nie będzie to dla użytkownika zbyt wiele smaków w jednej potrawie?
kto ma być Waszą grupą docelową – zaawansowani web-dwa-zerowcy, czy szerokie grono odbiorców? ta druga grupa ma czasem problemy ze zrozumieniem istoty działania takich serwisów jak Gwar, nie wspominając o networkingu, który w polskich warunkach sprowadza się często do kolekcjonowania znajomych
na digg/wykop można znaleźć funkcjonalności typu “zaproś znajomych”, ale nie jest to pełny networking, bo siła tych serwisów leży w czystości ich specjalizacji – ta czystość pozwala użytkownikowi łatwiej zrozumieć czemu mają służyć
a co z developmentem? czy dacie radę konkurować jednocześnie na wielu frontach z wyspecjalizowanymi witrynami z gatunku social bookmarking (gwar, wykop, etapia), z agregatorami (linkologia, blogfrog), z serwisami networkingowymi (grono, ogniwo, goldenline, zagraniczne) itd?
ostatecznie istnienie konkurencji powinno nas przekonywać, że w ogóle istnieje rynek na usługi, które tworzymy sporym kosztem i nakładem czasu – pytanie jak szeroki jest to rynek – czy te nasze serwisy będą wykorzystywane przez szerokie grono internautów, czy tylko przez tych, którzy nie mają nic lepszego do roboty, niż siedzenie przed monitorem? (jak to piszę to mi się robi szkoda samego siebie ;-)
wreszcie pytanie o sens ekonomiczny naszych przedsięwzięć – czy jako twórcy serwisów web2.0 nie wpadamy czasem w pułapkę bańki 2.0? duże portale i firmy medialne czytają tego bloga i inne podobne i zastanawiają się, czy takie usługi w ogóle mogą przynieść im pieniądze – grono ma 500 tys. użytkowników, ale to mniej więcej tyle samo co np. również społecznościowy filmweb.pl istniejący chyba już z 10 lat, więc gdzie tu innowacja? dla interii, wp, czy onetu zebrać 500 tys. użytkowników w jakimś serwisie to nic przełomowego, a pamiętajmy że te marki koncentrują wokół siebie budżety reklamowe – czy wobec tego naszym celem jest powiedzmy 20-30-40 tys. zł przychodów z reklam miesięcznie? czy bycie przejętym przez Orklę, Onet, Interię czy kogoś innego?
-
Myślę, że to typowe działanie trackback… :)
Myślę, że czas najwyższy nauczyć się odróżniać trackback od pingbacku [:
-
YaaL – dzięki za uwagę – człowiek się uczy przez całe życie :). Na szczęście na wikipedii jest to do pewnego stopnia opisane.
-
Heh…. Gwar.pl tandeta – aż taki niesmak, jak firma taka jak Agora może wydać tak kulejący projekt?
Wczoraj przeglądając Gwar natknąłem się na lekki błędzik. Czy warto na siłe robić coś co się nie potrafi, choc jak ma się pieniądze tak jak Agora to bym wolał wydać troszkę więcej i zrobić pożądnie serwis Web 2.0 – jak chce się być na “topie”.
-
hej a ja znalazlem na gronie taka strone http://www.elinker.pl ,wyglada na to ze w polskim internecie pojawil sie kolejny serwis kopiujacy idee digg.com ale czy ma szanse dorownac serisom juz dzialajacym w polskim necie?
-
Riddle – no cóż – trudno się z tobą nie zgodzić. Dla mnie każdy serwis web20 w Polsce będzie jeszcze długo super rewelacją – dopiero po “okresie ochronnym” (jeszcze jakieś 2 lata? ;)) będę patrzył na to bardziej krytycznie.
Nigdy bym nie powiedział złego słowa na Gwar, gdyby nie próbował być tak bardzo webb2.0ish… na siłę, wypełniając checklistę a nie próbując zostać dobrym użytecznym serwisem.
To przez takie serwisy termin Web2.0 jest wyśmiewany.